Pokazywanie postów oznaczonych etykietą porada. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą porada. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 13 listopada 2012

Wtorkowa Wskazówka: osad z herbaty

Jak usunąć osad z herbaty z kubka / filiżanki (czy innej powierzchni)? Nic prostszego :D

mój kubek - zrobiłam w nim herbatę 2 razy pod rząd

ten sam kubek po umyciu zmywakiem z płynem do naczyń - Grrrr

To usunie osad - na wilgotny zmywak i szorujemy

Pól minuty i gotowe :) po osadzie ani śladu :)
 Nie ma to jak soda :)




Do następnego razu!

Nika




piątek, 5 października 2012

Paznokciowy Piątek: Pielęgnacja dłoni na chłodniejsze dni



Zdecydowanie mamy już jesień. Wraz z nią przyszły deszcze, wiatr i ogrzewanie w autobusach. Dłoniom nie pomaga też klimatyzacja. Latem przeważnie dłonie nie są aż tak przesuszone i narażone na częste zmiany temperatury, nie trzeba więc o nie specjalnie dbać i poza drobnymi zabiegami pielęgnacyjnymi można „dać im spokój”. Jesienią i zimą sprawa ma się inaczej. Skóra na wierzchu dłoni ma bardzo niewiele gruczołów łojowych. Opalona po lecie łatwiej się przesusza i jest bardzo wrażliwa na wiatr i częste zmiany temperatury otoczenia. Jak więc o nią dbać, aby zapobiegać nieprzyjemnemu przesuszeniu i przygotować skórę na zimę? To proste... 

1.
Rękawiczki – cienkie, materiałowe lub skórzane – zakładamy gdy tylko jest chłodniejszy dzień. Trzeba pamiętać, że zakładamy je zanim wyjdziemy z budynku czy autobusu, ale zdejmujemy w pomieszczeniach (w autobusie też). W ten sposób nie przegrzewamy ani nie wychładzamy nadmiernie skóry i nie wystawiamy jej na ciągłe zmiany temperatury. Chronimy ją także przed zimnem i wiatrem.

Rękawiczki skórzane po około 15 zł w sieciach Real, Carrefour itp


2.
Krem – nakładamy na dłonie codziennie, zwłaszcza wieczorem, przed pójściem spać, ale także po zmywaniu naczyń i myciu rąk, jeśli wiemy, że nie będziemy ich zaraz znów moczyć. Ja smaruję dłonie także niedługo przed wyjściem i założeniem rękawiczek, ale tak, żeby krem zdążył się wchłonąć.
Dobre są kremy natłuszczające, odżywiające,  z gliceryną, o gęstej konsystencji. Złe wszelkie kremy nawilżające o lekkiej konsystencji (przy bardzo zimnej pogodzie mogą rozszerzać pory i naczynka przez co mogą powodować jeszcze większe problemy z przesuszaniem).

Moje ulubione kremy na zimę

3.
Maska – przynajmniej raz w tygodniu - ja stosuję na noc czasem z rękawiczkami bawełnianymi (albom krem pod rękawiczki, ale generalnie nie lubię w nich spać.

maska do rąk Ziaja - świetnie odżywia i nawilża

Bawełniane rękawiczki

4.
Peeling - przed maską, tak naprawdę dobry jest każdy, nawet taki do twarzy, jeśli nie mamy nic innego. Można też umyć dłonie płatkami owsianymi albo zrobić peeling cukrowy czy kawowy, ale generalnie lepsze są delikatne peelingi.


Mam nadzieję, że te informacje Wam się przydadzą...

Do następnego razu...

Nika



 

czwartek, 13 września 2012

Jak kupić dobre kalosze?

Ja noszę kaloszę, Ty nosisz kalosisz... Czyli jak kupić dobre kalosze?

Dla mnie kalosze nie są modą, są po prostu praktyczne. Mieszkając pod Warszawą i jeżdżąc autobusem lubię mieć suche nogi. Ale jak kupić kalosze, które to zapewnią (i może nie będą kosztowały fortuny)?


Po pierwsze - nie mogą być szyte ani klejone. Dobre kalosze powinny być odlewane w całości z jednego kawałka gumy. Każdy klej w końcu puści.

Po drugie - jeśli chcemy móc ich używać przez cały rok - powinny być w miarę cienkie (żeby nie przegrzewały wiosną czy latem) i wystarczająco duże, żeby zmieściła się do nich wkładka filcowa i para grubych skarpet (albo i dwie).

Po trzecie podeszwa - nie może być zbyt cienka - ideałem jest podeszwa - traktor. Z nią nawet na lodzie się nie przewrócimy.



Po czwarte cena - jeśli kalosze są naprawdę dobrej jakości, warto wydać na nie więcej, ale można kupić kalosze za rozsądną cenę - chyba, że chcemy oryginalne Hunter'y.

Po piąte kolor -powinien być jak najbardziej uniwersalny. Dla mnie np. czarne. Dobre są też kolorowe bo pasują do wielu rzeczy. Raczej nie polecałabym kupna np. mocno różowych lub pomarańczowych, chyba, że macie 16 lat i nosicie się w takich kolorach. 

Ważna jest też waga i wygoda chodzenia - tak jak każdy but należy je zmierzyć i przejść się po sklepie. Uwaga - Kalosze się nie "rozchodzą"! Jeśli chodzi o wysokość, to ja wolę wyższe, ale to zależy od osobistych preferencji.

Moje kalosze mam już ponad 2 lata. Jeszcze nie przemakają. Kosztowały 40 zł w małym sklepiku z butami. Żadne tam firmówki, ale i tak je lubię.

Do następnego razu...

Nika