piątek, 21 czerwca 2013

P.P.: Emotion Nails: LOVE

Czwarty post z serii: Emotion Nails

 Dzisiaj: LOVE - miłość   





zapraszam do zabawy i pozostawiania komentarzy z Waszymi pracami



strona główna projektu: TUTAJ

Nika

piątek, 14 czerwca 2013

P.P.: Emotion Nails: FUN

Trzeci post z serii: Emotion Nails

 Dzisiaj: FUN - zabawa   






zapraszam do zabawy i pozostawiania komentarzy z Waszymi pracami



strona główna projektu: TUTAJ

Nika

piątek, 7 czerwca 2013

P.P.: Emotion Nails: ENVY

Drugi post z serii: Emotion Nails

 Dzisiaj: ENVY - zazdrość   






zapraszam do zabawy i pozostawiania komentarzy z Waszymi pracami



strona główna projektu: TUTAJ

Nika

niedziela, 2 czerwca 2013

wSPAniała Sobota: SPA w domu

Witajcie :)

wiele z nas jest zapracowanych, a jak już mamy dzieci, to wcale nie ma na nic czasu... ( stąd też niewielkie opóźnienie posta - dzień dziecka),  nie mówiąc już o samotnym, relaksującym wyjeździe do SPA... a nawet jeśli jest czas, to nie zawsze są pieniądze...

Mam dla Was alternatywę - SPA we własnej łazience, prawie darmo i bez wyjeżdżania... :D

 Potrzebujecie tylko wanny* i kilku drobiazgów...

*w razie braku wanny patrz koniec posta






Najpierw przygotowujemy otoczenie - w moim przypadku oznaczało to usunięcie wszystkich kosmetyków z półki przy wannie i ustawienie tam świeczek oraz niezbędnych SPA-sprzętów



Następnie wsypujemy do wanny sól (najlepiej morską - tu mój nowy nabytek z Biedronki)


W czasie gdy wanna napełnia się wodą robimy sobie herbatkę ziołową - tu mieszanka "SlimFigura - Spalanie" Herbapolu:


Tak więc herbatka się parzy, woda leje, a my robimy masaż całego ciała szczotką - pobudzamy krążenie i zwalczamy co tam trzeba oraz przygotowujemy skórę na dalsze przyjemności. (Masaż zawsze do serca, czyli od kostek i nadgarstków do środka ciała.) W razie braku szczotki można masaż zrobić dłońmi - zasada ta sama.


Po masażu wchodzimy do wanny, nakładamy na wilgotne włosy maskę, na twarz również (oczywiście inną ;P ) a na oczy płatki bawełniane nasączone ciepłym rumiankiem (lub plasterki ogórka). Popijamy herbatkę i w takim stanie relaksujemy się do czasu aż albo nam się znudzi, albo nas coś wyrwie z tego przyjemnego stanu. Potem zaczynamy kolejny stopień.

 







  Złuszczamy i myjemy, zmywamy maseczki, ścieramy piety. Ja robię też jeszcze peeling, ale dla suchej skóry nie polecam - jeśli robiłyście masaż szczotką - może podrażnić skórę.

 




Po tych wszystkich zabiegach płuczemy włosy, twarz i całą resztę aby pozbyć się soli. Mam wrażenie, że samoopalacz mógłby nie reagować z nią zbyt dobrze.

Następnie, gdy już się wytrzemy i przeschniemy oraz dopijemy herbatkę, nakładamy ulubiony samoopalacz lub balsam do ciała (tu mój najnowszy ulubieniec - recenzja wkrótce). Teraz już powinnyśmy być zrelaksowane, a nasza skóra niedługo zacznie wyglądać jak po urlopie. :)

 







* W przypadku braku wanny można wykonać masaż - peeling olejowo-solny. Nacieramy nim całe ciało i wchodzimy pod prysznic. Następnie nakładamy maseczki, płatki na oczy i siadamy wygodnie opatulone w ręcznik lub szlafrok. W takim przypadku można też nałożyć maskę na stopy lub je wymoczyć w misce z ciepłą woda i dodatkiem soli, czy innego specyfiku. Po jakimś czasie zmywamy z siebie specyfiki i nakładamy samoopalacz.

Tak właśnie wygląda domowe SPA w moim wykonaniu...
A w waszym?



Love,
Nika


 

piątek, 31 maja 2013

P.P.: Emotion Nails: ANGER

Pierwszy post z serii: Emotion Nails

 Dzisiaj: ANGER - gniew    






zapraszam do zabawy i pozostawiania komentarzy z Waszymi pracami



strona główna projektu: TUTAJ

Nika

Paznokciowy Piątek: Emotion Nails

Zapraszam Was do zabawy - malujemy paznokcie (technika dowolna)


Zasady udziału:
Wrzucamy u siebie posta na zadany temat, na końcu posta baner i link, tak, żeby można było obejrzeć prace innych.
U mnie wrzucacie linka do swojej pracy w komentarzach pod danym tygodniem.
Nie trzeba być obserwatorem, w zabawie może brać udział każdy i można dołączyć w każdym momencie. Używamy dowolnych technik i kolorów - jestem ciekawa, co Wam się kojarzy z tymi emocjami.


Tu linki do kolejnych piątków:
Piątek 1: anger
Piątek 2: envy
Piątek 3: fun
Piątek 4: love
Piątek 5: harmony
Piątek 6: passion
Piątek 7: sad
Piątek 8: hope

Miłej zabawy

Nika



sobota, 25 maja 2013

wSPAniała Sobota: maseczka Minerały Morza Martwego (Avon)

Witajcie w nowym cyklu: wSPAniała Sobota!!! Jak sama nazwa wskazuje, będę się zajmować kosmetykami do ciała, czyli trochę takie domowe SPA...

Na pierwszy ogień pójdzie moja ulubiona maseczka - Avon Spa - minerały Morza Martwego:



Pojemność: 75 ml
Cena: od 9,99 do ponad 25 zł, zależnie od katalogu
Zapach: przyjemny, ale trudny do określenia (z założenia: morski?)
Konsystencja: gęsta, szare mazidło
Wchłanianie: prawie zerowe (to dobrze), zawiera m.in. glinkę kaolinową
Czas: od 10 do 15 minut 
Nakładanie: jak bardzo gęsty krem, nakładamy na 10 - 15 minut, a następnie zmywamy wodą
Na: twarz i dekolt (jeśli w kąpieli, to nakładam też na dekolt, normalnie tylko twarz z pominięciem okolic oczu)
Działanie: (wrażenia subiektywne) poprawia koloryt, skóra robi się gładsza i miękka, odżywiona, pory wydają się mniejsze, skóra oczyszczona
Które opakowanie: chyba 3., ciągle do niej wracam



 


Ja czekam, aż troszkę przeschnie (ok 15 minut) - mam wrażenie, że wtedy są najlepsze rezultaty - lub w kąpieli, w zaparowanej łazience...

Znacie tę maseczkę? Lubicie, czy nie?

Love,
Nika


piątek, 24 maja 2013

Paznokciowy Piątek: Paznokcie wieczorową porą

Takie małe paznokietki...
Nudziło mi się strasznie i postanowiłam się pobawić brokatem... Na suchym lakierze "malowałam wzór" lakierem bezbarwnym i posypywałam brokatem. Następnie delikatnie przygniotłam brokat do paznokci. W ten sposób wyeliminowałam odstające drobinki. Pomalowałam lakierem nawierzchniowym. Nosiłam je przez 2 dni, ale znudziły mi się bardzo szybko... Jest jeszcze coś, czego bardzo nie lubię - usuwanie brokatu z paznokci - zajmuje za dużo czasu... Mój sposób na usuwanie brokatu TUTAJ 

A Wy? Lubicie brokaty? Jak je usuwacie? Może jest jakiś lepszy sposób... :D










Love,

Nika


*zapraszam do komentowania

piątek, 5 kwietnia 2013

Paznokciowy Piątek: paznokciowi ulubieńcy i superszybkie zdobienie

Witajcie!
Dzisiaj paznokciowe produkty, które kocham oraz łatwe i szybkie zdobienie :)
Zapraszam!
moje najulubieńsze produkty do paznokci





Od lewej:
Krem glicerynowy Avon - jeszcze ze starych zapasów. Absolutnie fantastyczny, na każdą pogodę. Zużywam już nie wiem które opakowanie. Próbowałam innych, ale żaden nie pasował mi tak jak ten. I cena też ładna - da się kupić za 4,99. :)

Zmywacz z Lidla: zużywam 2 opakowanie. Podobny do tego z Rossmanna ale kocham go też za pompkę. Cena ok 7 zł :)

Maska do rąk i paznokci Ziaja: świetnie nawilża i odżywia, wchłania się ładnie i nie trzeba jej zmywać. Zużywam pierwsze opakowanie. Cena ok 10 zł :)


 Od lewej:
Oliwka do skórek Konad: bezzapachowa i szybko się wchłania. Wydajna. Ale w sumie raczej oliwka jak oliwka - po prostu jakoś mi podpasowała. Cena około 13 zł.

Odżywka KillyS 3 w 1: Już o niej pisałam tu i pewnie jeszcze będę. Kiedy jej używam, nie rozdwajają mi się paznokcie a lakier trzyma się dużo dłużej. Próbowałam innych, ale zawsze do niej wracam. Stosuję pod i na lakier a także do zdobień. Cena ok 11 zł w real, carrefour itp. Zużywam chyba 3 lub 4 opakowanie. :)

Balsam do wszystkiego Oriflame: Po nałożeniu palcami na usta wcieram też w skórki. Świetnie je odżywia i nie jest tak tłusty jak olejek. Ceny nie znam bo mam go od dawna. :)



A teraz zdobienie: 
Ja chcę lato, albo chociaż wiosnę... Skoro nie na dworze, to chociaż na paznokciach:

1. Pomalowane bazą paznokcie maluję na kolor koralowy (tu Avon kol. Delish) poza paznokciem palca serdecznego - ten na żółto (Editt chyba 32 - numer na denku). Nakładam 2 warstwy. Jak troszkę przeschną nakładam krople koralu na żółty:


2. Jak krople troszkę przeschną rozciągam je wykałaczką w stronę środka paznokcia. Po wyschnięciu nakładam utwardzacz. 

I gotowe: 


Jak jeszcze przegonić zimę?


Do następnego razu!
Nika


wtorek, 2 kwietnia 2013

Jak sobie radzić z tą paskudną zimą...

Witajcie!

Czy Wy też macie tak dosyć tej zimy? Nie pamiętam, żeby trwała tak długo... A Wy?

W każdym razie postanowiłam pomyśleć, jak sobie z nią radzić, żeby jakoś przetrwać i nie wpaść w depresję spowodowaną brakiem słońca (sezonowe zaburzenie afektywne

Po pierwsze: Kolory
Otaczajmy się pięknymi kolorami wiosny i lata: w kuchni papryka i pomarańcze, na ubraniach i dodatkach wściekłe róże i inne nasycone kolory, kwiaty i wzory zamiast gładkich i czarnych tkanin.



Po drugie: Joga i spacery 
Tlen i aktywność fizyczna polepszają nastrój i poprawiają krążenie a także działają kojąco na nerwy. Proste ćwiczenia jogi można znaleźć na przykład tutaj. Od razu mówię, że nie mam tu na myśli całej filozofii jaka jodze towarzyszy, a jedynie ćwiczenia, które doskonale relaksują i rozciągają ciało oraz wpływają korzystnie na pracę organizmu.
 

Po trzecie: Jedzenie
Jemy cytrusy ( bo witamina C oczyszcza organizm z toksyn a ich zapach poprawia samopoczucie) i inne owoce (bo cukier w nich zawarty uwalnia się powoli i nie powoduje huśtawek poziomu cukru - ani nastroju). Tu również ważne są kolory - jedzenie powinno być nie tylko zdrowe i zbilansowane, ale także ładnie wyglądać

Po czwarte: Picie
Pijemy dużo wody i soków (ale uwaga na cukier) najlepiej świeżo wyciskanych lub bez dodatku cukru. Woda wypłukuje toksyny z organizmu i jeśli jest mineralna dostarcza odpowiednich ilości np. magnezu i wapnia (ja uwielbiam MUSZYNIANKĘ) :)


zdjęcie ze strony producenta

Po piąte: Pielęgnacja i zapachy
Dbamy o ciało i twarz. Przy takiej pogodzie - przynajmniej w moim przypadku - jest to strasznie trudne. Jak myślę, że mam się zwlec z łóżka godzinę wcześniej, żeby poćwiczyć rano i jeszcze zrobić makijaż... Ale na prawdę warto... Makijaż powoduje, że wyglądamy na mniej zmęczone, a to z kolei wpływa na to jak same siebie widzimy i to jak się czujemy. Warto też zainteresować się aromaterapią i otaczać się zapachami, które sprawiają, że czujemy się lepiej. To sprawa indywidualna. Dla mnie najlepsza jest wanilia i cynamon, a także cytrusy i goździki. Sprawiają, że od razu jest mi cieplej.


To moje sposoby na przetrwanie... A Wasze?


Nika



Wiosenne Powroty

Witajcie moje drogie...
Była mała przerwa w dostawie bloga, ale wracam... muszę się nauczyć lepiej organizować czas... :)

I od razu zapraszam do przeczytania następnego posta: Jak sobie radzić z tą paskudną zimą, która powinna była już dawno odejść...

I do śledzenia mnie na Twitterze :)

@NikaMikano


Nika