Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cera. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cera. Pokaż wszystkie posty

sobota, 25 maja 2013

wSPAniała Sobota: maseczka Minerały Morza Martwego (Avon)

Witajcie w nowym cyklu: wSPAniała Sobota!!! Jak sama nazwa wskazuje, będę się zajmować kosmetykami do ciała, czyli trochę takie domowe SPA...

Na pierwszy ogień pójdzie moja ulubiona maseczka - Avon Spa - minerały Morza Martwego:



Pojemność: 75 ml
Cena: od 9,99 do ponad 25 zł, zależnie od katalogu
Zapach: przyjemny, ale trudny do określenia (z założenia: morski?)
Konsystencja: gęsta, szare mazidło
Wchłanianie: prawie zerowe (to dobrze), zawiera m.in. glinkę kaolinową
Czas: od 10 do 15 minut 
Nakładanie: jak bardzo gęsty krem, nakładamy na 10 - 15 minut, a następnie zmywamy wodą
Na: twarz i dekolt (jeśli w kąpieli, to nakładam też na dekolt, normalnie tylko twarz z pominięciem okolic oczu)
Działanie: (wrażenia subiektywne) poprawia koloryt, skóra robi się gładsza i miękka, odżywiona, pory wydają się mniejsze, skóra oczyszczona
Które opakowanie: chyba 3., ciągle do niej wracam



 


Ja czekam, aż troszkę przeschnie (ok 15 minut) - mam wrażenie, że wtedy są najlepsze rezultaty - lub w kąpieli, w zaparowanej łazience...

Znacie tę maseczkę? Lubicie, czy nie?

Love,
Nika


środa, 3 października 2012

Ulubieńcy Września


Witajcie,

I znów przyszedł czas na podsumowanie miesiąca. Powrót do pracy spowodował, że tym razem wybór tego, czego używałam był uzależniony od wygody i szybkości użycia oraz trwałości i wytrzymałości na warunki atmosferyczne.

1.
Spray do stylizacji na ciepło Wellaflex
Zużywam już drugą butelkę. W lecie w zasadzie z niego nie korzystałam, ale teraz, kiedy pogoda się pogorszyła, jest bardziej wietrznie i mokro używam go prawie codziennie. Spray ułatwia stylizację i zwiększa objętość włosów nie pusząc ich przy tym. Unosi włosy u nasady i sprawia, że fryzura świetnie się trzyma. Nie ma też zapachu typowego żelu w sprayu, jakiego używałam dawno temu. Nie obciąża i nie wysusza moich włosów.

 

2.
Cienie trio Rimmel
Kupiłam je w zeszłym roku w zimie. Są wygodne, bo rano nie mam czasu na wybieranie kolorów, a one ograniczają ten wybór do minimum. Kolory są bardzo „dzienne” i pasują do każdego stroju. W razie czego można zawsze spojrzeć na „ściągę” z tyłu opakowania, aby dowiedzieć się, jak wykonać lub urozmaicić makijaż.



 

3.
BB cream Maybelline
(Recenzja  wkrótce)
Szybko się nakłada, w sam raz na rano do szybkiego makijażu dziennego.

 

4.
Tusz wodoodporny Wibo
(Recenzja wkrótce)
Nie jest wprawdzie bardzo wodoodporny, ale wytrzymuje do wieczora.

 

5.
Clinique Blemish Solutions i Miraclear (Konad)
(Recenzja z eksperymentem wkrótce)
Czyli oczyszczanie – rano sam Clinique, wieczorem z Miraclear




Do następnego razu...


Nika




poniedziałek, 17 września 2012

Obiecane zakupy z Konad'u.

Dzisiaj obiecane zakupy z Konad'u. Złożyłam zamówienie w sklepie internetowym na konadnail.pl . Ceny umieszczam pod konkretnymi produktami, ale aktualne ceny można zawsze sprawdzić na stronie sklepu.



25 zł, do rzęs dołączona jest tubeczka kleju

płytka Konad m65, około 20 zł

płytka Konad m57, około 20 zł

oliwka do skórek, w promocji około13 zł

dostałam gratis "tatuaż" ale jeszcze nie wymyśliłam co z nim zrobię

można go nakleić nie tylko na skórę

Lakier do wzorków Princess, około 25 zł


Miraclear, 39,99 (chociaż na opakowaniu jest wyższa cena)


Na temat Miraclear będzie osobny post. Myślę, że warto.

Ze wszystkich produktów jestem zadowolona. Nie miałam jeszcze tylko okazji wypróbować rzęs, ale już je pomacałam - nie mogłam się oprzeć i są bardzo delikatne i miękkie. Nie mogę się doczekać, żeby je założyć.

 Mam też dla Was kod promocyjny na 3% zniżki na wszystkie produkty: należy wpisać w odpowiedznim polu hasło "Konad Cosmetic".


Do następnego razu...

Nika










czwartek, 30 sierpnia 2012

Chusteczki do demakijażu Alterra - recenzja

Niektórzy je kochają, inni nienawidzą... Mają swoje zalety i wady... Jak ja je widzę (i czuję)? Zapraszam do przeczytania recenzji:



 Chusteczki Alterra:

Cena: ok 3 zł za 25 szt - czyli niewielka, prawie darmo (w Rossmann'ie)

Zapach:  pierwsze wrażenie: Koszmarny - jak syrop na kaszel albo gorączkę - Zapach jest jednak w 100% naturalny, bardzo szybko wietrzeje po wyjęciu chusteczki z opakowania i nie pozostaje na skórze zbyt długo - można się przyzwyczaić.




W składzie: uczulający aloes - dlatego pierwszy test przeprowadziłam w zgięciu łokcia, nic się nie stało, kolejnym razem zmyłam makijaż całej twarzy a teraz nawet oczu. Nie podrażniają mojej skóry.

Dalsze zalety:
-chusteczki są duże i mają ciekawą fakturę - "tzw.plastry miodu",
-dobrze usuwają makijaż twarzy - nawet oczu, pod warunkiem, że tusz nie jest wodoodporny
-nie zawierają alkoholu ani parabenów

Czy kupię ponownie: raczej nie, zapach do mnie nie przemawia - wolę produkty bezzapachowe, jednak poleciłabym je przyjaciółce do wypróbowania, bo jeśli zapach nie będzie jej przeszkadzał, to poza nim są one naprawdę świetne, zwłaszcza przy tej cenie i tylko naturalnych składnikach.



Do przeczytania kolejnym razem...

Nika






środa, 8 sierpnia 2012

Haul kosmetyczny

Poszłam wczoraj do H&M żeby kupić lakier polecany przez "Mavia" http://mavia-nails.blogspot.com/2012/08/h-berry-love_6.html . Lakieru nie było, ale zrobiłam inne zakupy - zapachowo - kwiatowe.

Mgiełki zapachowe do ciała. Małe 6,50 zł a duże 14,90.

2 kwiaty - 9,90 zł



Potem poszłam jeszcze do Rossmann'a po waciki, a kupiłam:

Szampon bez SLS - używam do zmywania oleju



Wodoodporny tusz z Wibo - 9,69zł


Krem B.B. z Maybelline (odcień LIGHT) - w promocji 19,49 zł

Pędzel do pudru - 8,99 zł
 
stojący - kabuki
 Kupiłam jeszcze chusteczki do demakijażu Alterra. Będę testować i napiszę :)

Do przeczytania następnym razem :)


P.S. W piątek będą paznokcie :)


Nika









piątek, 3 sierpnia 2012

Ulubiony kosmetyk do twarzy - naturalnie

Po powrocie z Anglii mam koszmarną cerę... Z uwagi na limity bagażowe nie mogłam zabrać ze sobą większości kosmetyków, których używam na co dzień. Poza tym alergia też zrobiła swoje i mam teraz mnóstwo pryszczydeł, które powoli zaczynają schodzić przy braku konsumpcji mleka... Stwierdziłam, że czas najwyższy coś z tym zrobić... I tu do akcji wchodzi mój ulubiony kosmetyk:

Tak, to nie pomyłka, płatki owsiane... Działają jak peeling, fantastycznie oczyszczają skórę, sprawiają, że jest odżywiona i świeża. Płatki do tego celu stosowała już moja mama a pewnie i jej mama także. Są dobre również dlatego, ze nie uczulają i nie podrażniają skóry a moc peelingu można dostosować do potrzeb skóry.



Nabieram na dłoń płatki i zwilżam je delikatnie zimną wodą (im mniej wody tym silniejszy peeling). Delikatnie odciskam nadmiar wody w dłoni i tę papkę wmasowuję w twarz (głównie strefę T), zostawiam na chwilę. Następnie zmywam letnią wodą i osuszam ręcznikiem. Działanie widać od razu. Jeśli stosuje się ją regularnie (raz na tydzień) nie potrzeba żadnych innych peelingów. Można też stosować ją częściej jako kurację, co teraz planuję zrobić. Są też inne sposoby, np ten opisany tutaj: ekoquchnia . (Przyznam, ze dopiero przy okazji poszukiwania dodatkowych informacji na temat płatków owsianych trafiłam na tę stronę.)




Dlaczego to działa?

Po pierwsze:
nie uczula i jest naturalne... Żadnych sztuczności,  parabenów itp.

Po drugie:
"Płatki owsiane 
Zawierają dużą ilość witamin B1, B6, E i cynku." (Wikipedia)

witamina B1 - przyspiesza gojenie się ran
witamina B6 - wspomaga leczenie łojotokowego zapalenia skóry
witamina E -  jest głównym antyoksydantem który chroni komórki przed utleniaczami; bierze udział w dostarczaniu składników odżywczych do komórek
cynk - bierze udział między innymi w gojeniu się ran, działa leczniczo na trądzik, choroby skórne (jest w kremach na trądzik)*

Te 4 składniki razem z mechanicznym działaniem płatków wpływają kojąco i oczyszczająco na cerę :) przynajmniej moim zdaniem :D

Mam nadzieję, ze te informacje okażą się Wam przydatne :)

A Wy? Używacie płatków? A może czegoś innego?

Do zobaczenia kolejnym razem...

NikaMikano



 *informacje o witaminach z Wikipedii



poniedziałek, 4 czerwca 2012

Bourjois - recenzja





Od pewnego czasu jest dostępna w Rossmannie seria Bourjois do demakijażu. Najpierw zakupiłam sobie dwufazowy płyn do demakijażu oczu. Ponieważ byłam z niego bardzo zadowolona, kupiłam też pozostałe produkty. W skład serii wchodzą: chusteczki do demakijażu, tonik witaminowy, woda micelarna, płyn do demakijażu oczu oraz żel do mycia twarzy.



Płyn dwufazowy do demakijażu oczu:
świetnie usuwa każdy rodzaj makijażu i nie zostawia tłustej warstwy (trochę zostawia, ale bardzo szybko się wchłania), nie podrażnia moich wrażliwych oczu i nie szczypie



Tonik witaminowy:
odświeża i oczyszcza cerę, przyjemnie pachnie i zapach dość szybko się ulatnia, skóra jest wyraźnie ładniejsza i nawilżona



Płyn micelarny:
skóra jest oczyszczona, usuwa każdy rodzaj makijażu, nie podrażnia oczu, można nim zmywać całą twarz i oczy, odświeża cerę, nie ma żadnego zapachu



Chusteczki do demakijażu:
ładnie usuwają makijaż twarzy, oczyszczają i odświeżają skórę, dobre dla leniuszków (jak ja), którym nie chce się wieczorem zmywać makijażu wodą, jeden minus – nie radzą sobie z makijażem wodoodpornym – nie chcą usuwać wodoodpornego tuszu do rzęs, tylko go rozmazują 



Żel do mycia twarzy:
ma przyjemny świeży zapach, który utrzymuje się po umyciu twarzy; skóra jest nawilżona i mam uczucie chłodu na twarzy, żel oczyszcza ale nie wydaje mi się, żeby radził sobie z poważnymi zanieczyszczeniami skóry takimi jak wągry – nie mam go jeszcze zbyt długo

Wszystkie produkty są duże, wydajne i  niezbyt drogie (od 13 do 16 złotych).

Na pewno kupię znowu - zwłaszcza płyn dwufazowy - bo już mi się kończy... :)

Mam nadzieję, że te informacje Wam się przydadzą...

Do zobaczenia następnym razem...