Wyjeżdżam na tę Komunię poza Warszawę i oczywiście zabieram ze sobą kosmetyki... Ale jak je spakować?
Początki wyglądały tak:
|
Upsss.... Nie mieści się do największej kosmetyczki jaką mam... |
|
|
A i tak wybrałam tylko najpotrzebniejsze rzeczy...
Musiałam pokombinować, przeszukać jeszcze raz wszystko co mam i...
TADAM!!!
Wymieniłam:
|
Duży tusz L'oreal na mały Avon |
|
Brązer i pędzel na mniejszy model |
|
Deo na mniejszy model |
|
mówi samo za siebie... |
|
perfumy na próbkę - myślałam, czy by trochę nie przelać do tego srebrnego atomizera, ale próbka wygrała |
|
cienie z pędzelkiem na trio ze szpatułką |
|
Szampon i odżywkę na suchy szampon - w końcu to tylko 2 dni... |
|
podkład na 2 próbki |
|
tonik - na waciki nim nasączone - wkładam do pudełeczka po kremie / pudrze itp. |
|
|
|
I oto efekty:
|
Wszystko się zmieściło... :D |
Większość z tych mini produktów kupiłam o ile dobrze pamiętam w Rossmannie. Jest naprawdę dobry jeśli chodzi o tego typu rzeczy. Mają też pudełeczka, w które można ewentualnie przełożyć ulubiony krem. Sephora również ma w sprzedaży tego typu pojemniki i buteleczki.
Do zobaczenia następnym razem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie zapraszam do zostawiania komentarzy :) Jeśli macie jakieś pytania, z pewnością na nie odpowiem :)