wiele z nas jest zapracowanych, a jak już mamy dzieci, to wcale nie ma na nic czasu... ( stąd też niewielkie opóźnienie posta - dzień dziecka), nie mówiąc już o samotnym, relaksującym wyjeździe do SPA... a nawet jeśli jest czas, to nie zawsze są pieniądze...
Mam dla Was alternatywę - SPA we własnej łazience, prawie darmo i bez wyjeżdżania... :D
Potrzebujecie tylko wanny* i kilku drobiazgów...
*w razie braku wanny patrz koniec posta
Najpierw przygotowujemy otoczenie - w moim przypadku oznaczało to usunięcie wszystkich kosmetyków z półki przy wannie i ustawienie tam świeczek oraz niezbędnych SPA-sprzętów
Następnie wsypujemy do wanny sól (najlepiej morską - tu mój nowy nabytek z Biedronki)
W czasie gdy wanna napełnia się wodą robimy sobie herbatkę ziołową - tu mieszanka "SlimFigura - Spalanie" Herbapolu:
Tak więc herbatka się parzy, woda leje, a my robimy masaż całego ciała szczotką - pobudzamy krążenie i zwalczamy co tam trzeba oraz przygotowujemy skórę na dalsze przyjemności. (Masaż zawsze do serca, czyli od kostek i nadgarstków do środka ciała.) W razie braku szczotki można masaż zrobić dłońmi - zasada ta sama.
Po masażu wchodzimy do wanny, nakładamy na wilgotne włosy maskę, na twarz również (oczywiście inną ;P ) a na oczy płatki bawełniane nasączone ciepłym rumiankiem (lub plasterki ogórka). Popijamy herbatkę i w takim stanie relaksujemy się do czasu aż albo nam się znudzi, albo nas coś wyrwie z tego przyjemnego stanu. Potem zaczynamy kolejny stopień.
Złuszczamy i myjemy, zmywamy maseczki, ścieramy piety. Ja robię też jeszcze peeling, ale dla suchej skóry nie polecam - jeśli robiłyście masaż szczotką - może podrażnić skórę.
Po tych wszystkich zabiegach płuczemy włosy, twarz i całą resztę aby pozbyć się soli. Mam wrażenie, że samoopalacz mógłby nie reagować z nią zbyt dobrze.
Następnie, gdy już się wytrzemy i przeschniemy oraz dopijemy herbatkę, nakładamy ulubiony samoopalacz lub balsam do ciała (tu mój najnowszy ulubieniec - recenzja wkrótce). Teraz już powinnyśmy być zrelaksowane, a nasza skóra niedługo zacznie wyglądać jak po urlopie. :)
* W przypadku braku wanny można wykonać masaż - peeling olejowo-solny. Nacieramy nim całe ciało i wchodzimy pod prysznic. Następnie nakładamy maseczki, płatki na oczy i siadamy wygodnie opatulone w ręcznik lub szlafrok. W takim przypadku można też nałożyć maskę na stopy lub je wymoczyć w misce z ciepłą woda i dodatkiem soli, czy innego specyfiku. Po jakimś czasie zmywamy z siebie specyfiki i nakładamy samoopalacz.
Tak właśnie wygląda domowe SPA w moim wykonaniu...
A w waszym?
Love,
Nika
uwielbiam takie małe łazienkowe królestwa <3 na to zawsze można wygospodarować chwilkę ;) moje spa to zdecydowanie dłuższa kąpiel z masażami i książką ...peeling z użyciem szczotki z włosia ( nie oszczędzam się :D ) a potem kremy ,maski i balsamy... uwielbiam !
OdpowiedzUsuńNo wlasnie, a zaoszczedzony czas mozna zagospodarowac inaczej:)
Usuńswietne wskazowki :) z pewnoscia skorzystam z Twoich porad:) Dzieki:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam domowe spa ;)
OdpowiedzUsuńChwilka relaksu i od razu człowiek sie czuje jak nowo narodzony ;)
Genialny pomysł! muszę go wykorzystać:)
OdpowiedzUsuńto bardzo relaksujące :) polecam
Usuń