piątek, 31 sierpnia 2012

Paznokciowy Piątek: łatwe zdobienie - to nie arbuz...

Witajcie,
Dzisiaj mam dla was wzór zainspirowany pudełkiem od mojego prezentu, strasznie spodobało mi się to połączenie różu z czarnym... Moje dziecko stwierdziło, że mama ma na paznokciach arbuza... Dla mnie to róż w kropki :)



Mam nadzieję, że się wam spodoba, tak, żeby jeszcze na trochę zatrzymać lato...


Inspiracja

Róż numer 497 Eveline, Czarny Golden Rose Classics numer 172


Kropki zrobione wykałaczką




Do następnego razu...

Nika




czwartek, 30 sierpnia 2012

Chusteczki do demakijażu Alterra - recenzja

Niektórzy je kochają, inni nienawidzą... Mają swoje zalety i wady... Jak ja je widzę (i czuję)? Zapraszam do przeczytania recenzji:



 Chusteczki Alterra:

Cena: ok 3 zł za 25 szt - czyli niewielka, prawie darmo (w Rossmann'ie)

Zapach:  pierwsze wrażenie: Koszmarny - jak syrop na kaszel albo gorączkę - Zapach jest jednak w 100% naturalny, bardzo szybko wietrzeje po wyjęciu chusteczki z opakowania i nie pozostaje na skórze zbyt długo - można się przyzwyczaić.




W składzie: uczulający aloes - dlatego pierwszy test przeprowadziłam w zgięciu łokcia, nic się nie stało, kolejnym razem zmyłam makijaż całej twarzy a teraz nawet oczu. Nie podrażniają mojej skóry.

Dalsze zalety:
-chusteczki są duże i mają ciekawą fakturę - "tzw.plastry miodu",
-dobrze usuwają makijaż twarzy - nawet oczu, pod warunkiem, że tusz nie jest wodoodporny
-nie zawierają alkoholu ani parabenów

Czy kupię ponownie: raczej nie, zapach do mnie nie przemawia - wolę produkty bezzapachowe, jednak poleciłabym je przyjaciółce do wypróbowania, bo jeśli zapach nie będzie jej przeszkadzał, to poza nim są one naprawdę świetne, zwłaszcza przy tej cenie i tylko naturalnych składnikach.



Do przeczytania kolejnym razem...

Nika






środa, 29 sierpnia 2012

Wąs, ach ten wąs - skąd się wziął?

Dostałam w prezencie na urodziny taki oto piękny wąs:



Strasznie śmieszne są te wąsy, ale tak się zaczęłam zastanawiać, skąd się wzięły...

Pierwsze wzmianki są niezbyt fajne jak dla mnie (do noszenia)... dla zainteresowanych - "moustache ride" - wystarczy wpisać w google aby znaleźć definicję. (rok 2009 ?)

W 2010 był "Movember" - moustache i November - miesiąc walki z rakiem prostaty. (http://www.calindaniel.com/charity/movember-moustache-madness/ ).

Wąs jest również składnikiem memu internetowego "Like a Sir" lub "Feel like a Sir". "Ma przekazywać znaczenie elegancji, dobrobytu i klasy". Pochodzi z komiksu z marca 2011 roku http://knowyourmeme.com/memes/feel-like-a-sir .

Później (w listopadzie) w Chaos Magazine http://www.chaos-mag.com/tag/mustache-accessories/   pisano, że jest to rosnący trend pozwalający kobietom dodać męskiego charakteru do stroju.

Od czego ten wąsaty trend tak naprawdę pochodzi? Najprawdopodobniej od memu internetowego, ale czy autor wiedział o wcześniejszych wzmiankach? Trudno powiedzieć, w każdym razie trend jest zabawny, ma się dobrze i myślę, że szybko z mody nie wyjdzie...

Do przeczytania kolejnym razem...

Nika :D





poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Idzie jesień - buty niesie ;P

Byłam na weekend w Kielcach odwiedzić rodzinę... Obiecywałam sobie, że nic nie kupię... Nie udało się... Ale przynajmniej to nie kosmetyki - chociaż i takie okazje były...
W każdym razie idzie jesień, więc czemu by nie...



Kupiłam buty - 2 pary w jednym sklepie, po 29 zł o ile dobrze pamiętam. A wyglądają tak:

Para numer 1:




zaokrąglony - nie w szpic

i datal - gwiazdki


Buty mają ukryty obcas :) i są bardzo wygodne :)



Para numer 2:

Trochę wyższa cholewka

kolor - fiolet

i detal na cholewce
Te buty też mają ukryty obcas ale trochę niższy - nadal bardzo wygodne :)



Wy też już kupujecie buty na jesień?

Do następnego razu...

Trzymajcie się ciepło...

Nika




piątek, 24 sierpnia 2012

Paznokciowy Piątek: stopy - recenzja Sholl do usuwania odcisków - jednak nie bubel

Witam,
Tym razem Paznokciowy Piątek trochę inaczej. Nadal nie mam siły w związku z tym paskudnym choróbskiem, które mnie dopadło, więc nic nie robiłam z paznokciami. Ale stwierdziłam, że skoro paznokcie mamy też u stóp, to dlaczego by nie porozmawiać o stopach ;P

Otóż mam okropny problem. Już od wielu lat mam na palcach stóp odciski. Nie bolą zazwyczaj, i nie rzucają się zbytnio w oczy, ale denerwują, bo są... Kupiłam więc sobie takie plastry do usuwania odcisków firmy Scholl:





Jak widać na zdjęciu kosztowały 9,99. Najpierw chciałam kupić sobie taki inny preparat z tej firmy (której inne produkty używałam i były ok), ale cena mnie powaliła - prawie 50 zł. Pani farmaceutka poleciła mi więc plastry.

Jak używać:
Codziennie wieczorem namoczyć nogi, osuszyć, nakleić mały okrągły plasterek na odcisk a następnie przykleić większy na wierzch w celu zabezpieczenia tego mniejszego.

Postępowałam tak jak kazali (opakowanie i pani w aptece). Naklejałam przez 5 dni na jeden odcisk. I nic. T znaczy, owszem, odcisk zmienił kolor na sino-biały. Ale nie dał się usunąć. Teraz minęły już chyba 3 dni odkąd naklejałam plaster ostatni raz. Odcisk wrócił do swojego dawnego koloru i wyglądu.

Moja opinia: Plastry nie działają. Szkoda pieniędzy.

(EDIT: Zmieniłam zdanie, plastry jednak działają - po kilku dniach odcisk odszedł - zaczął trochę odstawać i pociągnęłam go lekko, i dał się z łatwością usunąć :) )


Czytałam opinie na Internecie i są różne - niektórym plaster pomógł - czy te osoby mogą być podstawione? Może tak... W każdym razie czytałam też opinię, że odcisk zszedł, ale palec dziewczynie krwawił... Niezbyt przyjemne...

A Wy słyszałyście o jakichś sprawdzonych sposobach usuwania odcisków? Czekam na wszelkie pomysły :)


Do następnego razu...

Nika






środa, 22 sierpnia 2012

Ćwiczenia w domu przed telewizorem? Czy tak działa mózg?


http://www.uci.agh.edu.pl



Przypomniało mi się, że kiedyś słyszałam o pewnym ciekawym eksperymencie. Grupa ochotników została podzielona na pół. Jedna część wykonywała ćwiczenia w siłowni, druga grupa miała sobie tylko ćwiczenia wyobrażać. I wiecie co? Ich rezultaty były bardzo podobne... Niestety nie mogę znaleźć źródła tych informacji. Wszystko co znalazłam wkleję pod postem.


wikipedia.org

W każdym razie;
Był też eksperyment wykonany na młodych mężczyznach 20-35 lat. 10 ochotników miało sobie wyobrażać, że napinają jeden biceps (ale bez napinania - co było też sprawdzane specjalnymi sensorami). "Ćwiczenia" te były wykonywane 5 dni w tygodniu przez kilka tygodni. Po tym czasie zaobserwowano 13,5% wzrost siły mięśnia. U grupy kontrolnej przyrostu siły nie było. 

Ciekawe, prawda?



Aha,  jeszcze jedno:

W innym badaniu zbadano krążeniowo-oddechową odpowiedź organizmu grupy 6 sportowców i 6 zwykłych mężczyzn na wyobrażenie sobie wykonanego wcześniej ćwiczenia na bieżni. U sportowców wystąpił wzrost aktywności organizmu do około 20% tego co przy rzeczywistym ćwiczeniu. U zwykłych mężczyzn nie nastąpiły żadne zmiany.

Mnie to dało do myślenia...
Żeby ćwiczyć "mentalnie" najpierw musimy wiedzieć, gdzie te mięśnie właściwie są ;P - czyli poćwiczyć naprawdę...



http://italianblue.tumblr.com/


Jak myślicie?

Do następnego razu...

Nika


LINKI:
http://www.zdrowie.med.pl/nowosc.phtml?&start=3800&nr=0
http://www.newscientist.com/article/dn1591-mental-gymnastics-increase-bicep-strength.html
http://zapiskiwiedzmy.pl/umysl-moze-wszystko
http://jp.physoc.org/content/482/Pt_3/713.short




wtorek, 21 sierpnia 2012

Moje urodzinowe zakupy... i mini recenzje.

Po pierwsze gorąco zachęcam do zakładania kart stałego klienta w sklepach itp.
Na urodziny dostałam zniżkę u mojego fryzjera (20%), i 10% w Douglas - mogłam kupić mój szampon chociaż trochę taniej. :) Przy okazji zrobiłam też inne zakupy i zajrzałam to The Body Shop. 

Są fajne promocje, ale nie wszystkie.

Zacznijmy od The Body Shop. To kupiłam:



Szminki i róż były w promocji - po 9,90 zł (szminki) i 15zł (róż). Musiałam  wypróbować i róż jest świetny, chociaż mało napigmentowany, w opakowaniu wygląda dużo ciemniej niż na skórze. Szminki natomiast są okropne. Nie pachną zbyt ładnie (może są stare?) i są strasznie klejące; kolory mają ładne i w sklepie są testery, więc możecie się same przekonać - mowa o The Body Shop w BlueCity... :)

 Żel antybakteryjny (10 zł) ma ładny zapach i ładnie się wchłania, jest kilka wariantów do wyboru.

Serum do twarzy Tea Tree (39zł) jest fantastyczne - ma maskować (zmniejszać pory). Należy je stosować pod makijaż (ja używałam bez). Różnica jest widoczna od razu. Ciekawa jestem tylko, czy rzeczywiście zmniejsza (po pewnym czasie) czy tylko maskuje pory, ale wszystko jeszcze przede mną...


W Douglas'ie kupiłam to:


 Poszłam po szampon i odżywkę John Frieda. Dla moich włosów super - to będzie moje drugie opakowanie. Mam też "Frizz-ease", który też jest świetny (podkreślam -dla moich włosów). Ponieważ miałam swa świetne produkty z tej firmy, postanowiłam wypróbować trzeci i kupiłam mgiełkę do układania włosów - kolejny świetny produkt. Może dlatego, że dopiero byłam u fryzjera, ale moje włosy były świetnie ułożone i miały świetną objętość. Użyłam dopiero raz i myślę, że przyjrzę się bardziej tej mgiełce i dam Wam znać. :) 

Pędzel kupiłam, bo był w promocji - przeceniony z 39,99 na 19,99 zł a ja akurat nie miałam skośnego pędzla do różu. Douglas w BlueCity ma też jakieś błyszczyki i lusterka, które bardzo powiększają w promocji.

Kupiłam też zestaw Clinique (49zł) (na przyszcze :) po Anglii jakoś nie mogę się ich pozbyć ) ale nie zaczęłam go jeszcze używać - pomyślałam tylko, że cena nie jest zła.

Zakupy uzupełniłam cytrynowym mydełkiem - bo będzie ładnie wyglądało w łazience jak już skończę remont i tabletkami do kąpieli. 

Jedną tabletkę już wypróbowałam - "poppy" - w czerwonym opakowaniu - ma ładny zapach, delikatny i kwiatowy ale na większą wannę potrzeba chyba dwie, bo jednej prawie nie czuć. Nie zauważyłam też, żeby jakoś specjalnie musowała i strasznie długo zajęło jej rozpuszczenie się... 


No i na koniec niespodzianka, a właściwie dwie...

torebki z Carrefour'a (obie po 29,99) - mówcie sobie co chcecie, ale mnie się podobają :D

Szara była ostatnia, chyba, że coś przywieźli, ale były jeszcze brązowe, czarne i białe.




Takie są jeszcze z czerwoną klapką - strasznie mi się podobały ale ta jednak będzie mi bardziej pasowała do butów jakie kupiłam na jesień.





No i tak wyglądają moje urodzinowe zakupy - skoro zarabiam, to przynajmniej mogę sobie sprawić dużą przyjemność raz w roku :) - zwłaszcza z urodzinową zniżką :)

Miłego (choć deszczowego) dnia...

Do następnego razu...

Nika






niedziela, 19 sierpnia 2012

Urodziny... w łóżku

Tak tak, właśnie dzisiaj są moje urodziny... a ja chora - pierwszy raz w urodziny... Grrr... A plany były takie piękne... :) no cóż - wszystko do nadrobienia :)


Przynajmniej zdążyłam zrobić zakupy "urodzinowe" - czyli kupiłam sobie prezent :)


A oto kartka, którą dostałam wczoraj od mojego faceta (prawda, że śmieszna?):


Przód :)

Środek :D

Pokażę co kupiłam jak się wychoruję - bo teraz gorączka 39 stopni odbiera mi siły...   :(

Do następnego razu...

Nika






piątek, 17 sierpnia 2012

Paznokciowy Piątek: Jesień/ Zima 2012/2013 - 8 inspiracji


Niestety, jesień już idzie... Jeszcze tylko kilka gorących dni... Uszczuplony budżet po wakacjach nie zachęca do zakupów modowych. Dlatego też postanowiłam przyjrzeć się trendom na nadchodzący sezon i...

przenieść je na paznokcie.

Do robienia wzorków inspiracją może być wszystko, ale ponieważ wszyscy projektanci proponują w tym sezonie zatrzęsienie wzorów, pomyślałam, że dlaczego nie...

I oto co powstało:



Inspiracja:  Prada jesień/zima 2012/2013

 
 




Inspiracja: Moshino jesień/zima 2012/2013
                  


Inspiracja: Chanel jesień/zima 2012/2013











A Wy, czym się inspirujecie? 

Do zobaczenia kolejnym razem...

Nika





czwartek, 16 sierpnia 2012

Zapach z H&M - moje mgiełki nie tylko na lato - recenzja


Pisałam już wcześniej, że kupiłam sobie mgiełki w H&M (małe po 6,90/ 10 ml i duże po 14,90/ 200 ml). Nie mogłam się zdecydować, którą kupić bo podobały mi się wszystkie. Trzymają się jak to mgiełki niezbyt długo (zawierają alkohol), ale na mojej skórze z pół dnia :) Zapachy są typowo letnie i owocowe. Można je stosować osobno, lub razem. Ja na razie wypróbowałam trzy małe razem (koktail owocowy) i dwa duże razem (kwiatowo-różowy zapach). Mnie się podoba, ale oczywiście zależy od gustu. Jak dla mnie to te dwa duże razem pachną lepiej niż osobno. A teraz pora na opisanie każdego zapachu z osobna:


"Drops of Orange"


Gorzka pomarańcza lub pomarańcza z pieprzem; lekko gorzki, zadziorny zapach; trochę przypomina mi żel pod prysznic, który niedawno miałam.



"Hibiscus Flower"

 
Słodki, jak dla mnie trochę przypominający wanilię zapach; nie jest ciężki; trochę jak "masło shea".



"Me and my Guava"


Owocowy, "guavowy" zapach; trochę kwaśny, jak sok wielowitaminowy.



"English Garden"




 Prawie typowy, różany zapach z zieloną (gorzkawą) nutą.





"Twilight Rain"



 Landrynka lub guma balonowa z cięższą nutą i odrobiną limonki.


* * *

Zapachy naprawdę letnie i nawet w chłodniejsze dni będą mi przypominały lato...


A Wy jakie mgiełki lubicie?

Do następnego razu...

Nika






wtorek, 14 sierpnia 2012

Serialnie?

Generalnie nie oglądam seriali nałogowo... chyba wyrosłam... a może to mój brak czasu? Pomyślałam jednak, że może się skuszę... bo chyba jestem jedyną osobą, która nie wie, co to takiego ten "Sex w wielkim mieście" Tak, właśnie nigdy go nie oglądałam, ani jednego odcinka... to znaczy aż do teraz... Właśnie obejrzałam (w internecie za darmo w orginale O TU) Sezon 1 odcinek 1. I nawet niezłe to to...

foto z http://www.free-tv-video-online.me/internet/sex_and_the_city/


Wy na pewno znacie i oglądałyście (oglądacie)... a może nie?

Pozdrawiam, tym razem serialowo, i zabieram się za następny odcinek...

Nika




Konkurs u NaturalnaJa

Biorę udział w letnim rozdaniu u NaturalnaJa. Konkurs dotyczy produktów firmy Biolander. Mydełka i pomadki wydały mi się bardzo ciekawe :)




Strasznie lubię takie mydełka i inne "bzdurki" do kąpieli, jak kulki musujące, sole itp. Niestety mój wybór jest dość ograniczony alergią. Nic z krowim mlekiem i jego pochodnymi nie wchodzi w grę - chyba, że chcę mieć pryszcze :) W tych mydełkach jest mleko, ale ośle... słyszałam o nim wiele dobrego i jestem bardzo ciekawa czy rzeczywiście jest takie wspaniałe...

A Wy lubicie takie "gadżety"? :)

Do następnego razu...

Nika





poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Zostałam oTAGowana :)

Zostałam oTAGowana przez http://perfectdessous.blogspot.com/  DZIĘKUJĘ :)

Zasady TAGu:
Wyznaczam 11 osób, które wezmą udział w zabawie. Będą one musiały odpowiedzieć na moje pytania, później otagować kolejne 11 osób i zadać 11 pytań, na które te osoby będą musiały odpowiedzieć. Nie taguj osoby, która Ciebie otagowała.
PYTANIA, KTÓRE DOSTAŁAM:
1. Bez którego kosmetyku nie wyobrażasz sobie życia?
Tusz do rzęs - maluję się nim od 14 roku życia
2. Twoja ulubiona książka?
Mam kilka... "Mały Książę", "P.S.I love you", kryminały Akunina
3. Jesteś optymistą czy pesymistką?
Zdecydowanie realistką (i optymistką też)
4. Jakie perfumy lubisz najbardziej?
Ostatnio Prada Candy
5. Kawa vs. Herbata
Kawa, ale tylko dobra
6. Jaką formę wypoczynku preferujesz?
Zawsze odpoczywam, bo robię to, co lubię i w pracy i w czasie wolnym
7. Gdzie pojechałabyś na wymarzone wakacje?
Gdziekolwiek, byle z przyjaciółmi lub rodziną
8. Twoje życiowe motto?
"Always look on the bright side of life" :D
9. Jaki zapach kojarzy Ci się z dzieciństwem?
Cynamon i perfumy "zielone jabłuszko"
10. Zakup, czego sprawia Ci największą przyjemność?
buty i torebki, i cienie do powiek, i zabawki i ubrania dla małej i bielizna... chyba wszystko generalnie :)
11. Twoje ulubione modowe czasopismo?
In Style ostatnio, i Elle na zmianę sezonu



Moje PYTANIA (dokończ zdanie):
1. Mój ulubiony sklep kosmetyczny to...
2.Mój ulubiony kosmetyk to...
3.Kosmetyk, którego nie poleciłabym nawet za pieniądze to...
4.Moje ulubione perfumy to...
5.Jedzenie na pocieszenie to...
6.Muzyka, którą kocham to...
7.Film, który w kółko oglądam to...
8.Książka, która wpłynęła na Moje życie to...
9.Nigdy w życiu nie kupię...
10.Zawsze dobrze wyglądam (czuję się) w...
11.W szafie mam najwięcej...


TAGUJĘ:
 Miłej zabawy :)

Nika


sobota, 11 sierpnia 2012

Kwiaty we włosach... a może nie tylko?

Jak już pisałam, kupiłam kwiaty do włosów w H&M...

H&M 9.90 (na pewno w hurtowni pasmanteryjnej są podobne tańsze)


broszka i spinka w jednym


Można ich używać jako spinek i jako broszek... ale czy koniecznie do włosów?
Poza standardowymi zastosowaniami wymyśliłam jeszcze takie:

 
zwykła, cienka opaska

z jednym kwiatkiem...
a może z dwoma? - jak nam się podoba, tak przypinamy
 
proste klapki "japonki" za 5 zł - kupiłam żeby chodzić po domu i z dzieckiem na spacer

a może z kwiatkiem?




do upięcia obrusa (kupiłam 2 paczki - 4 kwiatki) - i obrus nie zjedzie ze stołu nawet na dworze

dekoracja w mojej sypialni

a może tak lepiej?


A wy? Używacie przedmiotów na różne sposoby?

Do zobaczenia kolejnym razem...

Nika