wtorek, 29 maja 2012

Lakier Magnetic – Golden Rose – Recenzja




Kupiłam sobie ten lakier przy okazji innych zakupów. Korciło mnie,żeby kupić podobny lakier z firmy Pupa, ale odstraszała mnie cena. Ten kosztuje tylko około 14 zł ( dla porównania Pupa – około 40 zł). Bardzo lubię tę firmę, bo ich lakiery są tanie a mimo tego dość wytrzymałe.

zapach – niezbyt mocny, jak inne lakiery tej firmy

kolory – dostępnych jest 10 kolorów 

Zdjęcie dzięki uprzejmości pana ze stoiska


wzory – dostępne 2 wzory magnesów – „gwiazdka” i „paski” 

(niestety, tam gdzie kupowałam był tylko ten kolor i wzór, ale pan obiecał, że będzie więcej)

pędzelek – normalny 

nakładanie – łatwo i ładnie się nakłada, nie robi smug, wystarczy jedna warstwa

łatwość zdobienia – jak zwykłe malowanie paznokci

Przed...


użycie – nakładamy jedną lub dwie warstwy (wtedy jedną po drugiej) i przysuwamy magnes jak najbliżej (stroną bez naklejki ) do paznokcia bez jego dotykania



...i po.


trwałość – po 2.5 dnia miałam lekko starte końcówki (dużo pisałam na komputerze i sprzątałam), po 4 dniach dodatkowo jeden niewielki odprysk / nakładałam 1 warstwę na mój podkład 3w1 i niczym nie malowałam po wierzchu/

Czy kupię ponownie? – tak, na pewno. Inny kolor – może szary... i z magnesem w paski :D


Wzór jest ciekawy i oryginalny. Lakier ma ładny połysk. Można go stosować bez wzoru więc daje możliwość zdobienia tylko wybranych paznokci.

Zdjęcie dzięki uprzejmości pana ze stoiska
 

Mam nadzieję, że informacje okażą się przydatne... 



Do zobaczenia następnym razem...

P.S.
To mój nowy kolor :) (tym razem kupiłam magnes z paskami - niestety nie na zdjęciu):


 

środa, 23 maja 2012

UTRWALAJĄCA BAZA POD CIENIE DAX COSMETICS – recenzja

To znajdziecie na półce

Ta baza to stosunkowo nowy produkt (styczeń 2012). Kupiłam ją około miesiąc temu za 24 złote – w promocji – w Superpharm (normalna cena u nich to około 30 zł). Rossmann jeszcze jej nie ma.


a tak to wygląda w środku



Zapach – brak (jak dla mnie super)

Konsystencja – spodziewałam się, że kremowej konsystencji. Niestety, do kremu jej daleko. Jest trochę zbyt gęsta jak dla mnie i dość trudno się ją rozprowadza, nawet wklepując.

Opakowanie/ dostęp do produktu – pudełeczko – łatwy dostęp i dozowanie kosmetyku.

Kolor – naturalny beż – nie jest kryjący

Pojemność – 7g, jest bardzo wydajna.

Co obiecuje producent
 „wygładza skórę powiek i wyrównuje ich koloryt”  
„ułatwia rozprowadzanie cieni i kredek oraz zapobiega ich osypywaniu i rolowaniu w załamaniach powiek”
 „intensyfikuje kolor” 
 „przedłuża trwałość makijażu oka aż do 15 godzin”

Działanie (moim zdaniem) – Pokrywa powiekę delikatnym kolorem i „filmem” przez co cienie rzeczywiście dłużej się trzymają (chociaż nie wiem czy aż do 15 godzin – zależy od skóry) i mają bardziej intensywny kolor. Lekko nawilża skórę powiek. Wyrównuje kolor i wygładza, ale jest prawie niewidoczna – dzięki temu można zrobić bardzo naturalny makijaż nawet bez cieni. Niestety przez jej gęstą konsystencję cienie trochę gorzej się nakładają – na pewno nie radzę po niej nakładać cieni palcem.

Czy kupię ponownie – nie wiem, jak się skończy, to się zastanowię.

Kolor ładnie się rozprowadza i nie zostawia grudek

 Baza to produkt, który warto mieć, zwłaszcza jeśli mamy problemy typu sucha skóra na powiekach lub jeśli zawsze rolują nam się cienie. Ja do tej pory używałam po prostu korektora "Recover anti-fatigue concealer" Rimmel'a ale postanowiłam kupić sobie coś bardziej profesjonalnego. Ciekawa jestem tylko, jak ta baza sprawdzi się przy naprawdę upalnej pogodzie. 




Macie z nią jakieś doświadczenia? Jakieś opinie?

Do zobaczenia następnym razem... 





poniedziałek, 21 maja 2012

Usuwanie lakieru i ozdób z paznokci




Czy jesteś pewna, że poprawnie usuwasz lakier z paznokci? Zapytasz pewnie, czy można to robić 
niepoprawnie... A można... Jeśli masz przesuszone paznokcie, to może właśnie tak się dzieje.

Tarcie płytki paznokcia zmywaczem przesusza ją!



Żeby poprawnie zmyć lakier potrzeba przynajmniej 2 płatków kosmetycznych, po jednym na każdą rękę. Moczymy płatki w zmywaczu (bezacetonowym - nawet, jeśli mamy naturalne paznokcie!!!) i nakładamy takie płatki na płytki paznokci. Lakier musi sam się odmoczyć - powinno wystarczyć jedno pociągnięcie wacikiem po paznokciu od wału paznokciowego do wolnego brzegu paznokcia, żeby cały lakier pozostał na waciku. Po kolei namaczamy tak każdy paznokieć - ja używam 2 płatków bo tak jest szybciej. 


Namaczam lakier


W przypadku, gdy mamy na paznokciach brokat lub inne ozdoby zatopione w lakierze trzeba paznokcie namaczać trochę dłużej. Wtedy przecinam na pół 5 płatków kosmetycznych i namaczam wszystkie paznokcie na raz - albo przynajmniej u jednej ręki. Czekam około 5 minut i sprawdzam, czy ozdoby zsuwają się z paznokcia przy pociągnięciu wacika. Jeśli nie, to namaczam jeszcze chwilę. W przypadku wyjątkowo opornych ozdób można je delikatnie zsunąć z paznokcia za pomocą patyczka bambusowego lub wykałaczki. Ważne aby nie robić tego za mocno.


Ściąganie ozdób wykałaczką
Resztki lakieru usuwam czystym wacikiem ze zmywaczem
Po usunięciu lakieru koniecznie trzeba nałożyć odżywkę do paznokci albo chociaż bezbarwny lakier. Ochroni on płytkę paznokcia przed nadmiernym namaczaniem chociażby w czasie zmywania naczyń. 
Malowanie paznokci wzmacnia i utwardza płytkę.



Mam nadzieję, że ta wiedza okaże się dla Was przydatna.

Do zobaczenia następnym razem...




sobota, 19 maja 2012

RATUNKU, moje buty farbują!!!


 
Kupiłam więc te czerwone sandałki w CCC w Kielcach. Podobają mi się i mają świetny kolor. Ponadto są bardzo wygodne i są skórzane. Jest tylko jeden problem – FARBUJĄ!!! Masakra... Założyłam je tylko raz i to w całkiem chłodny dzień i moje stopy zostały „pięknie” obramowane czerwoną obwódką – szczęście, że tylko pod spodem. Cała część dotykająca stopy zostawiła ślad. 

Farbuje cała czerwona obwódka

Ponieważ po pierwsze nie zamierzam ich zwracać do sklepu i po drugie mam inne (czarne) skórzane sandałki, postanowiłam poszukać jakiegoś remedium – poczytałam, popytałam i oto jakie możliwości znalazłam:
- lakier do włosów – spryskać w środku (ostatnia deska ratunku bo mam wrażenie, że by się kleił)
- przetarcie octem – podobno skuteczne
- pomalowanie lakierem bezbarwnym do paznokci (może spróbuję)
- przetarcie spirytusem – może podobne do octu?
- użycie sprayu „Color Stop” – wiele osób twierdziło, że spray nie działa
- noszenie tylko ciemnych skarpetek ;P – przy sandałkach raczej ciężko :D


Zwykły ocet spirytusowy
Postanowiłam wypróbować najtańszy sposób – czyli ocet spirytusowy. Akurat miałam w domu taki. Zamoczyłam wacik octem i nasmarowałam czerwone części wkładki. Teraz buty suszą się w słońcu – mam zamiar je dzisiaj założyć... i zobaczymy... Jeśli pomoże, to zrobię to samo z tymi starszymi sandałkami...


Tu farbuje całe wnętrze (paski też)
Będę uaktualniać ten post, aż znajdę sposób na moje buty - mam tylko nadzieję, że będzie to dość szybko...
A Wy macie jakieś sprawdzone pomysły?





Do zobaczenia następnym razem...

Update: 
Udało się!!! Przynajmniej na razie buty nie zafarbowały. Tylko jeszcze troszkę w jednym miejscu. Natrę je jeszcze raz octem i spróbuję też z tymi czarnymi... :D





czwartek, 17 maja 2012

Pudełko i świecznik - decoupage






Jak wiele osób mam w domu mnóstwo przedmiotów, które albo nie mają już kompletu, albo już mi się znudziły, albo po prostu trochę się podniszczyły. W bardzo łatwy sposób można takim przedmiotom „podarować drugie życie”. 



Wybrałam kieliszek do czerwonego wina (został mi tylko jeden z kompletu sześciu) i stare pudełko w kolorze złotym z kompletu, który kupiłam ponad 14 lat temu.




Ponieważ już wcześniej decoupage’owałam, miałam w domu kilka kolorów farb akrylowych, klej i lakier i pędzle więc nie musiałam tak naprawdę niczego kupować. Do malowania pocięłam na kawałki starą gąbkę kąpielową, której już nie używam. Do decoupage’u można używać dowolnego (byle niezbyt sztywnego) papieru – ja akurat miałam papier prezentowy w kwiaty, który został po niedawnych urodzinach.

Inne produkty – farbki akrylowe, klej podkład – mam z firmy Delta i Stamperia. Stamperię można kupić w Empikach i w pasmanterii Bocian (u nich może być trochę taniej, bo są importerami do Polski) w Galerii Mokotów w Warszawie oraz w Leclerc przy ul.Zana w Lublinie. Wiem, że Bocian organizuje też szkolenia, ale nie wiem gdzie i za ile. Pędzle można kupić wszędzie – nie ma w nich nic specjalnego – moje duże są chyba z Carrefour’a – pędzle do pieczenia.

 

 
Jak to zrobić? – Bardzo prosto – nie trzeba mieć właściwie żadnych uzdolnień plastycznych... :D

Po 1 nakładam na wybrane przedmioty podkład – primer lub chociaż warstwę kleju – potem preparaty lepiej się trzymają.

Biały primer
 
Po 2 gąbką wklepuję zieloną a potem, po jej wyschnięciu,  złotawą farbkę akrylową w powierzchnię pudełka i kieliszka i czekam aż wszystko kompletnie wyschnie. 



Zielona farbka
Dodana złotawa farbka


Wszystko schnie, a ja wycinam kwiaty

 Po 3 w tym czasie wycinam bardzo dokładnie wszystkie kwiaty – elementy,  które chcę nakleić.

Po 4 po dokładnym wyschnięciu farby nakładam na całą powierzchnię przedmiotów cieniutką warstwę kleju. Wycięte elementy kolejno wkładam do miseczki z wodą, namaczam przez kilka sekund i odsączam w papierowy ręcznik i nakładam na klej. Każdy element zaraz po nałożeniu wygładzam pędzlem z klejem. 

Namaczamy i odsączamy...

Po 5 kiedy wszystkie elementy są już przyklejone czekam, aż wszystko torchę przeschnie i nakładam kolejną warstwę kleju, ten który mam jest też przy okazji lakierem. Potem można zrobić farbką akrylową delikatne cieniowania i znów polakierować. Ja tego jednak nie robię tym razem. 

Klej, podkład i lakier w jednym

 


Czekam aż wszystko wyschnie, przewiązuję pudełko rafią i GOTOWE!!!








Miłego decoupage’owania :D



Do zobaczenia następnym razem...

poniedziałek, 14 maja 2012

New Look i Claire's, czyli zakupy w Echo




Byłam w weekend w Kielcach i udało mi się trafić na "Noc Zakupów" w Galerii Handlowej Echo. Nigdy mi się nie chciało jeździć na tego typu wydarzenia... Miałam raczej wrażenie, że przeceny są trochę fałszowane - najpierw "sztucznie" podnosi się cenę, żeby ją potem obniżyć (tak jest w kilku sklepach w czasie "promocji"... Ale byłam mile zaskoczona: 20% obniżki na wszystkie artykuły w New Look i CCC oraz 20% na drugi (tańszy) produkt w Claire's... Muszę przyznać, że nie dość, że zachęciło mnie to do zakupów, to jeszcze do zastanowienia się nad tym, że może jednak warto na takie wydarzenia jeździć, jeśli ma się czas... 

Oto co kupiłam:

Marynarka (rękaw 3/4) - New Look



Kurtka/bluza - New Look





T-Shirt - New Look

T-Shirt - New Look

Buty - CCC - są jeszcze beżowe i jakiś jeszcze jeden kolor - skóra - Lasocki




Kolczyki - Claire's


Sztuczne rzęsy - Claire's - 3 rozmiary

Bransoleta - Claire's

Pierścionek - Claire's



Kupiłam jeszcze jeansy w New Look - nie wiedziałam, że mają tam 4 długości :) Nareszcie nie będę musiała skracać nogawek - cena 59 zł... :D


Tu podaję adresy, gdzie można sprawdzić, w których centrach handlowych można znaleźć te sklepy:
http://www.claires.eu/
http://www.newlookpolska.pl/Store-locator.html
http://ccc.eu/pl/store-locator


Mam nadzieję, że znalazłyście w tym wpisie coś przydatnego... :D

Do zobaczenia następnym razem...

P.S. Przepraszam za białe ślady na rękach, ale robiłam świecznik i nie mogłam domyć "primera"... :) , zdjęcia już wkrótce... :)